Wiadomo, ze pokazać się trzeba. Nawet biedny wyrzutek z Ragovaru jakoś stara się ozdobić swój strój. A jako że towarzyszyć w naszych wojażach będą nam zacne białogłowy, i o nich warto pomyśleć

Oczywiście biżuterię najłatwiej kupić, pierwszy lepszy z brzegu sklep pokroju rockmetalshopu i już za 5 złotych mamy sporo rozmaitych mieczy, toporów, triskieli, krzyży, czego dusza zapragnie. Można i u imć Farmera coś zamówić, można kupić w sklepie z pamiątkami, są różne źródła kupna. Ale wszyscy wiemy, że kupne to nie to samo, nie?
Dlatego tutaj kilka sposobów na wyrób biżuterii...
Oczywiście nie z gotowych prefabrykatów! Skądże! To byłoby zbyt proste
Dobra... Zaczniemy może od wymienienia podstawowych przyrządów i narzędzi potrzebnych każdemu "jubilerowi"...

- Miniszlifierka (to wydatek rzędu 40-50 złotych za najtańszą)
- Wiertła od (/)5 do (/)10
- Papier ścierny, różne gradacje
- Tarcza tnąca do miniszlifierki (6 złotych za 15 sztuk)
- Kombinerki
- Małe dłutka ręczne (ok. 30 zł)
- Mały brzeszczot, może być do wyrzynarki, byle drobny. (ok. 2zł/szt)
- Małe imadło
- Kawałki filcu (coby imadło nam niczego nie uszkodziło)
- Szczotka polerska (ok. 10zł)
- "palec filcowy" (7zł)
- Trzymadełko do palca/tańszej szczotki (4zł)
- Nożyk introligatorski
- Pasta polerska

I to nam wystarczy w naszym warsztacie...
Teraz materiały z których najłatwiej robić biżuterię oraz krótki opis, jak toto wogóle obrabiać.

- Drewno: Wydaje się mało efektowne, ale mogą zeń powstawać prawdziwe cudeńka. Na biżuterię najlepsza jest leszczyna, czeremcha i klon, iglastych nie radzę, zapychają nasze narzędzia szlifierskie. Przycinamy najlepiej nożykiem, można z tego robić co się żywnie podoba, a jak trochę pogotujemy, to śliczne gięte elementy też można uzyskać.
- Kamień: Chyba najtrudniejszy w obróbce, choć zależy jaki. Najlepsze są ziarniste, szorstkie, o strukturze jak cegła czy beton. Tniemy na mokro tarczą do miniszlifierki, szlifujemy na sucho w maseczce. Niektóre kamienie są na tyle wdzięczne, że można z nich zrobić wisiorek jadąc autobusem, przy użyciu scyzoryka. Głównie na wisiorki.
- Kość: Efektowny i wdzięczny materiał. Nie kupujemy kości wędzonych, już lepsze są te ze schabu Tniemy na mokro lub sucho, szlifujemy na sucho, wszystko w maseczce, bo cholernie pyli i śmierdzi. Tu trzeba uważać, bo kośc ma skłonność do łuszczenia się. W odpowiednim roztworze możemy gotowy wisior efektownie postarzyć.
- Metal: Przyznam, że nie bawiłem się w nim jeszcze, ale nie zaszkodzi poeksperymentować. Najlepsza wydaje mi się miedź i mosiądz, a ze srebrnych cyna i aluminium (nie bijcie!), bo są najłatwiejsze w obróbce. Tniemy brzeszczotem, tarczą, polerujemy pastą polerską. Wiercić i grawerować też można.
- Szkło: Świetnie imituje kamienie szlachetne! Nadaje się to z butelek, mamy trzy kolory (bezbarwne, brązowe, zielone). Łupiemy stępionym gwoździem, skruszamy brzegi. Cięcie raczej nie wyjdzie. Brzegi szlifujemy na arkuszu papieru, polerujemy pastą. Łatwo można wprawić w każdy ty biżuterii, wystarczą odpowiednio przyszlifowane gwoździki.
- Inne: Kły dzika (wygotowujemy i wypełniamy woskiem), skóra (woskujemy lub moczymy w rozwodnionym wikolu), poxilina (łatwa i przyjemna, acz nieco ordynarna, modelujemy patyczkiem)

Na razie tyle... Jak na coś wpadnę, wrzucę. A i wy się nie krępujcie

Ostatnio edytowany przez Angius (2011-03-20 17:34:10)